Autorska metoda transformacji A.K.T.

Autorska metoda transformacji A.K.T.

Moja specjalizacja to Transformacja Kobiety. 

Wspieram i prowadzę kobiety do wielopoziomowej transformacji i poprawy jakości ich życia. Wykorzystuję swoją autorską metodę A.K.T. – Alchemia Kobiecej Transformacji.

A.K.T. to Alchemia Kobiecej Transformacji. A alchemia to odkrywanie czegoś nowego, innego stosując swoją wiedzę, poprzez doświadczenie i dodanie wiary, że się uda, że dróg jest wiele. “Nowe” to dla mnie dostosowane dla mnie. Nie ja do czegoś tylko coś do mnie. 

A.K.T. to podejście holistyczne. Jako coach holistyczny, trenerka rozwoju osobistego i pracy z ciałem, czerpie z szerokiej wiedzy (również biznesowej), licznych szkół i kursów oraz ze swojego życiowego doświadczenia, a w szczególności doświadczenia pracy z kobietami nad ich zmianą.

Zrozumiałam, że aby mogła dokonać się trwała transformacja życia, w obszarach takich jak relacje ze sobą i z innymi, praca i biznes oraz ciało i zdrowie, trzeba podejść holistycznie, ale też trochę nietypowo. Przez wiele lat pracy z kobietami i sobą podważałam częściowo pewne teorie i sposoby terapii na rzecz nowatorskich połączeń, wyjątkowych doświadczeń i oryginalnych rozwiązań. Jej kreatywne podejście do wiedzy i narzędzi, sposobów wspierania, terapii, pracy z ciałem itp. stworzyło zupełnie nową jakość. Odkryła to “coś” i nadal odkrywa w sobie i w pracy z innymi kobietami.  Tajemnica dojścia do sukcesu drogą serca to CUD – Ciało, Umysł i Dusza. 

A.K.T. zatem to uwzględnienie wielu naszych poziomów: Ciała, Umysłu i Duszy czyli naszego CUDu.

Nie sposób ująć całości A.K.T. i nie zawsze słowa oddają jego moc, zatem zapraszam do doświadczenie mojej autorskiej metody. Link (do zapisów na sesję) – kliknij tu …

———-

SESJA HOLISTYCZNA A.K.T.

Jak pracujemy na sesjach i na warsztatach metodą A.K.T.?

Szukamy powodów, przyczyn utknięcia ze zmianą, trudów relacyjnych, trudów w odczuwania ciała itd na poziomie świadomym, ale ważniejsza jest ta część, której jesteśmy nieświadomi. Gdy przeżywamy trudne chwile i nie dostajemy dostatecznego wsparcia, nasze ciało działa na naszą korzyść, jego celem jest przeżyć, więc włącza mechanizmy obronne, by zniwelować silne przeżycia, które są zagrażające by przeżyć. Czyli idziemy w zamrożenie, dysocjację lub tzw zalanie. Odcinamy się od czucia emocji. Wtedy na tamten moment było to dla nas najkorzystniejsze. Ale gdy tych zdarzeń jest dużo, za dużo, zaczynamy mieć program działania, który włącza się nawet w okresie spokojnym. 

Pracujemy na poziomie ciała, takimi technikami jak m.in. TRE®, Ruch i Taniec Terapeutyczny, Ćwiczenia oddechowe, głos i śpiew, Masaż Dotyk Motyla, Test mięśniowy (kinezjologiczny), ćwiczenia DM – Dna Miednicy. Na poziomie umysłu to m.in jak coaching, RTZ-Racjonalna Terapia Zachowań. Duszy jak. m.im. ustawienia systemowe, Kroniki Akaszy. Dodaję do tego pracę z wewnętrznym dzieckiem, radykalne wybaczanie, medytacje uzdrawiające. Nie bez znaczenia jest Kod Emocji, energia Acess Bars, Reiki. Ale wiele technik ma podobne aspekty, uzupełnia się, prowadzi do innych lub uznaje to samo, że to uniwersalna energia miłości uzdrawia. I że każdy z nas ma w sobie MOC auto-uzdrawiania. Nie terapeuta. Terapeuta prowadzi, jest świadkiem uzdrowień, swoistym przypominaczem tej naszej wewnętrznej mocy. 

Im dłużej pracuję, im więcej wiem, doświadczam, odkrywam tym jestem w większym podziwie,  pokorze i wdzięczności do tych procesów, ich pięknych rezultatów i ich magii, bo nie wszystko do końca jesteśmy w stanie zrozumieć (objąć umysłem), a nauka nie nadąża, aby te tajemnice przedstawić w sposób naukowy.  

Trudne przeżycia pochodzą z różnych okresów, z naszego obecnego życia od urodzenia do dnia dzisiejszego, z okresu prenatalnego, gdzie doświadczamy swoich trudów, ale i to co przeżywa nasza mama, z okresu epigenetyki, czyli dziedziczenia po przodkach w linii mamy i w linii ojca, ale również z okresu karmicznego (dla tych co uznają ten aspekt).

Dlaczego warto uwalniać, uzdrawiać w sobie to co trudne? Bo wpływa to na naszą jakość życia. Robi miejsce na radość. Budzi się w nas życie, które chce się rozwijać, doświadczać nowych rzeczy i przeżyć. A jeśli jesteśmy rodzicami to przepracowane programy ograniczające, przekonania, wzorce, wydruki już nie przechodzą na nasze dzieci. 

I jeszcze jeden ważny aspekt – psychosomatyka, o której piszę poniżej w Cegiełkach naukowych. 

Ja w metodzie A.K.T. używam sformułowania Cegiełki Alchemii – to takie kawałeczki w nas  których nie widzimy w sobie, nie uznajemy, a są naszą mocą, zasobem etc lub kawałeczki do uzdrowienia, które bolą ciało i duszę świadomie lub nieświadomie, a które po uzdrowieniu i transformacji nas wzmacniają, rozwijają, wznoszą na wyższy poziom świadomości i uruchamiają dostęp do większych pokładów miłości w nas. 

Sama, po latach prób i błędów uważam, że zbudowałam dobre życie w zgodzie ze sobą: czucie swoich granic, poczucie swojej wartości, pasja zamieniona w pracę zawodową, samodzielność mojej 12-letniej córeczki, świadomość swojego ciała (jako mój mocny zasób), odkrywanie swojej kobiecości, obudzenie w sobie pokładów kreatywności, rozbudzona intuicja, śmiałe decyzje, radość jako kompas decyzji, przyjaźń z Rene od 30 lat i mimo 50+ mam apetyt na życie !!!!!  Po-kochanie siebie  

Wiem, że nie jest to łatwe, aby przy braku wspierającego wychowania i otoczenia, szczególnie, gdy jesteśmy kobietą zwłaszcza w Polsce, gdzie do wielu rzeczy “trzeba” podchodzić się z ciężarem, poczuciem winy, gdy robi się coś dla siebie, tworzy się życie marzeń, dochodzi się do swojego własnego sukcesu i świadomie “używa” się swojej kobiecej mocy.

Ale wiem, że warto!!!

Wiem, że to możliwe. 

Ja jestem tego świadectwem i moi klienci i ich odmienione życie. 

DLACZEGO PODEJŚCIE HOLISTYCZNE?

Jon Frederickson „Współtworzenie zmiany”, opisuje trafnie to co chciałabym wyrazić: “…Zadanie terapeuty polega na tym, by pomóc pacjentowi zobaczyć jak sam wyrządza sobie krzywdę. Wtedy pacjent będzie mógł to cierpienie zakończyć. Aby to osiągnąć, musimy najpierw zrozumieć co jest przyczyną cierpienia. Odpowiedzi na to ważkie pytanie ludzie poszukiwali od zawsze, począwszy od Buddy tysiące lat temu, aż po dzisiejszych neurobiologów. Terapeuci poznawczy mówią, że cierpimy przez nie przystosowawcze procesy poznawcze. Terapeuci zorientowani na emocje – że przez uczucia, których unikamy. Psychoanalitycy – że z powodu nierozwiązanych konfliktów i reakcji przeniesieniowych w relacjach z ludźmi. Specjaliści od pracy z ciałem twierdzą, że przyczyną cierpienia jest zamrożenie w organizmie tendencji do przystosowawczego działania. Terapeuci behawioralni – że cierpimy z powodu wszelkich nie przystosowawczych zachowań. Praktykujący terapię opartą na uważności uważają, że cierpimy, bo nie jesteśmy w stanie z pełną uwagą doświadczać bieżącej chwili. A co na to Budda? On twierdził, że cierpimy, ponieważ opieramy się rzeczywistości.” 

Zatem dlaczego podejście holistyczne stosuję? Bo daje wgląd i wgląd w problem z wielu stron. I np. jeden problem nawet z pozoru blachy, może mieć pierwotną przyczynę (oraz szereg wtórnych) z wielu zdarzeniach z życia, z poziomu dziedziczenia i np. karmicznego. Dlatego po jednej terapii czujemy ulgę, ale nie w pełni czujemy, że temat został uzdrowiony. To jest proces jak obieranie cebuli – jest wiele jej warstw. 

CZYM JEST TRANSFORMACJA – w skrócie

Kogo? Co transformujemy? Odpowiedź: Siebie.

Transformacja człowieka to jego zmiana. Ze stanu jaki ma do stanu jaki pragnie. Zaczynająca się wewnątrz niego, a widoczna w jego życiu.‌ Transformacji podlega wiara w siebie, transformacja przekonań ograniczających na wspierające, ‌tramsfor,macja odkrycia w sobie programów, które do tej pory determinowały nasze zachowanie, transformacja podejścia do sprawczości, że wiele zależy od nas samych, transformacja wyjścia z wyuczonej bezsilności, 

Transformacja odbywa się w jego sercu, w jego ciele, w jego umyśle z uwzględnieniem duszy. Stąd tu są potrzebne różne plasterki. Tak by zmiany były trwałe. Bo Transformacja   to zmiany stałe. Transformacja to również dostrzeżenie, że ciężkie przeżycia po ich uzdrowieniu to nasz zasób, że te niby  “złe” nasze cechy, gdy się przetranformuje to w innych obszarach są  naszą mocą. 

Transformacja to proces  w nas, ale za to zmiana jest trwałą zmianą.

Dotyczyć może każdego aspektu życia, w 3 głównych obszarach życia:

  1. PRACA zawodowa/swój biznes/pieniądze. 
  2. RELACJE: relacje z sobą, relacje ze swoim ciałem, relacje z innymi – partner, rodzina bliższa i dalsza, znajomym pracownicy, współpracownicy etc. 
  3. CIAŁO/ZDROWIE. Podejście, że ciało w harmonii wpływa na zdrowie. 

***

CEGIEŁKI WIEDZY BADAWCZEJ I NAUKOWEJ

Kiedyś magia dziś nauka. Lubię to powiedzenie. Wiele technik, metod, prawd niezbadanych po jakiś czasie możliwe jest do udowodnienia naukowo, a raczej potwierdzenia. Nauka nie zawsze nadąża, aby potwierdzić to co często ludzkość wie, czuje intuicyjnie i stosuje od stuleci. czasem brakuje nowoczesnych urządzeń do zbadania danego zjawiska, a czasem jeszcze nikt nie pochylił się nad danym aspektem, aby przebadać go naukowo. Dla mnie wszystko jest prędzej czy później wytłumaczalne i do potwierdzenia przez naukę. Nawet tak subtelny aspekt ja wiara. 

Żyję już ponad 50 lat i cieszę się, że mogłam być świadkiem w swoim życiu, że kiedyś co było uznane za tylko “takie tam wierzenia ludzkie”, nauka to potwierdziła. 

PRZEKONANIA a NEUROPLASTYCZNOŚĆ

Nauka nie zawsze zdawała sobie sprawę z możliwości mózgu.

Jeszcze na początku XX wieku naukowcy twierdzili, że w mózgu „W dorosłych ośrodkach nerwowych szlaki nerwowe są ustalone, zakończone, nie do zmienienia. Wszystko może umrzeć, nic się nie zregeneruje” (badania  Santiago Ramóny Cajala, laureata nagrody Nobla w dziedzinie medycyny).

Na szczęście w latach 40-tych ubiegłego wieku zaczęły powstawać odmienne teorie. Jednym z ich prekursorów był polski neurolog, Jerzy Konorski z Instytutu Biologii Doświadczalnej PAN w Warszawie. W jego książce: Organization of conditioned reflexes (1948), będącej przełomem w sposobie myślenia o funkcjonowaniu mózgu, czytamy: “Własność, dzięki której w określonych układach neuronów powstają trwałe przekształcenia funkcjonalne w wyniku określonych bodźców lub ich kombinacji, będziemy nazywać plastycznością.” To właśnie nasz Jerzy Konorski uczony używał terminu neuroplastyczność lecz termin plastyczność został po raz pierwszy zastosowany w 1890 roku przez Williama Jamesa w The Principles of Psychology.

Jednym z pierwszych badań dotyczących zjawiska neuroplastyczności było badanie anatoma Michele Vicenzo Malacarne’a z 1793. Eksperyment pokazywał, że kilkuletnie tresowanie zwierząt powodowało, że ich mózgi zmieniały strukturę w porównaniu z grupą zwierząt nietresowanych. Codzienne powtarzanie tych samych czynności zmieniało strukturę mózgu.

W badaniu z 1923 Karl Lashley udowadniał zmiany w ścieżkach neuronów wśród badanych przez niego małp. Mimo wszystko nadal neuronaukowcy nie akceptowali szerokiej idei neuroplastyczności. 

W 1969 roku badania Geoffreya Raismana wykazał potwierdziły, że uszkodzenie mózgu w rejonie formacji hipokampa (części mózgu odpowiedzialnej za pamięć oraz emocje) prowadzi do powstawania nowych synaps (połączeń między neuronami). Termin neuroplastycznośc mózgu określamy dziś zdolność mózgu do dokonywania trwałych zmian.

Neurobiolog prof. Małgorzata Kossut z Uniwersytetu SWPS: wydajność ludzkiego mózgu wcale nie jest stała, dlatego że jego ważną cechą jest plastyczność. Uszkodzony mózg może się naprawić. Może też skuteczniej niż wcześniej przyswajać wiedzę i dłużej przechowywać ją w naszej pamięci. 

Neuroplastyczność (plastyczność neuronalna, plastyczność mózgu) to zdolność sieci neuronowych w mózgu do zmian i reorganizacji, dzięki którym mamy możliwość uczenia się nowych umiejętności, odzyskiwania utraconych funkcji oraz dostosowania się do zachodzących zmian. 

Dawniej uważano, że neuroplastyczność jest jedynie cechą charakterystyczną dla okresu dzieciństwa lecz badacze wskazali, że mózg osoby dorosłej również wykazuje plastyczność, choć w mniejszym stopniu

Dobra wiadomość w powyższego jest taka, że PRZEKONANIA, których już nie chcemy, bo nas ograniczają, również są możliwe do zmiany. Warto więc wykorzystać neuroplastyczność mózgu w odpowiedni sposób, aby zmienić przekonania i dzięki temu znacząco odmienić swoje życie. Regularne korzystanie z różnych metod i technik stymulujących neuroplastyczność mózgu może pomóc poprawić jakość życia i zwiększyć poczucie zadowolenia z samego siebie.

Zatem jeśli już wiesz już, że twój mózg dzięki swojej niesamowitej plastyczności ma umiejętność uczenia się całe życie, za pośrednictwem skojarzeń oraz bodźców, uczy się reagowania na nowe zjawiska, zatem możesz sam zdecydować, czego Twój mózg może się nauczyć – takiego nowego pozytywnego myślenia o sobie i o świecie jakiego potrzebujesz. I tak wyuczony mózg poprowadzi cię do życia w nowej jakości.

CYMATYKA a SŁOWA

Wypowiedź kilka sów. Dzięki specjalnemu procesowi nazywanym cematyką nasz słowa, kiedy wibrują na specjalnej płytce rezonansowej, mogą przyjmować geometryczną formę – układają się we wzór: mozaiki, mandal, trójkątów czy pentagramów. 

To przykład dowodów i procesów zaangażowanych w badanie ludzkiego systemu energii. Jesteśmy stworzenii z ENERGII. Wszystko na tym świecie stworzone jest z energii, którą możemy w prosty sposób zdefiniować jako “Informacja, która wibruje”. Nie możemy zobaczyć subtelniejszy wzorów na skórze ani kształtu naszych słów, ale mimo to istnieją. To tak jak z prądem. Nie widzimy go, ale widzimy efekt jako światło żarówki. Mimo, że nasze zmysły czegoś nie postrzegają to coś istnieje. 

Tysiące lat temu nasi przodkowie inaczej postrzegali energię, dziś ten sposób jest odrzucany. Nie meili mikroskopów elektronicznych, ale słuchali swoich wewnętrznych zmysłów. 

Człowiek to swoisty złożony system subtelnych pól, kanałów, zbiorników. Te struktury złożone są z energii subtelnej, która ma zbyt niską lub zbyt wysoką częstotliwość, aby łatwo dać się zmierzyć. Subtelna energia to energia, której nie można dokładnie zmierzyć współczesnymi metodami naukowymi. Nie jest nadnaturalna, paranormalna, ani przerażająca, jest po prostu energią. Subtelne energie działają na innej płaszczyźnie niż energie fizyczne. Nauka nadal nie rozumie tej  energii. 

Informacja która wibruje – badania naukowe udowodniły, że wszystko co energetyczne, zawiera informacje: dane, które mówią atomowi, czy powinien np. zajmować wątrobę czy znaleźć się na zewnątrz. Oprócz “bycia informowaną”, energia wibruje. Zatem wszystko we wszechświecie wibruje, ze swoją własną wyjątkową częstotliwością. Te drgania przenoszą informację. Wszelkie życie stworzone jest z informacji i wibracji. 

Holistyczne podejście do człowieka, do uzdrawiania ciała, umysłu i duszy (CUD), zajmujące się ukrytymi przyczynami, a nie tylko symptomami. Uzdrawianie fizyczne, ale też emocjonalne, umysłowe, i duchowych problemów. Stąd nazwa medycyna energetyczna. Medycyna integracyjna łączy podejście wschodniej medycyny z zachodnią. Nowe określenie to medycyna nielokalna, która utrzymuje, że podstawa fizycznej rzeczywistości nie leży w fizycznym wszechświecie, a w subtelnych  płaszczyznach i energiach, które przebiegają przez wszystko.   

Jedni patrzą na fizyczność inni na subtelność energii. Ekspert od energii dr James Oschman pisze: “każda interwencja na żywym organizmie wiąże się z jedną i drugą formą energii” – medycyna energii w rzeczywistości obejmuje wykorzystanie związku ciała z polami elektrycznymi, magnetycznymi i elektromagnetycznymi, światłem, dźwiękiem, i innymi formami energii. Ciało wytwarza te energie i reaguje na nie w ich naturalnych i sztucznych (wytworzonych przez człowieka) stanach. 

Określenie medycyna wibracyjna, medycyna energii, energetyczne uzdrawianie, uzdrawianie biopola, bioenergoterapia, uzdrawianie czakr, uzdrawianie aury, praca z energią, uzdrawianie oparte na meridianach, anatomia energii, uzdrawianie, subtelnej energii i wiele innych podobnych określeń odnoszą się do praktyk związanych z wibracjami, częstotliwościami poziomu energii. 

Nie jesteśmy w stanie zobaczyć tych subtelnych pół, bo nasze zmysły działają w wąskim zakresie pasma elektromagnetycznego. Lecz to co niewidzialne nie oznacza, że nie istnieje. 

DLACZEGO WARTO PRACOWAĆ Z SUBTELNYMI STRUKTURAMI?

Badanie pokazują, że subtelne energie i struktury tworzą fizyczną rzeczywistość. Badając pola, kanały i zbiorniki subtelnej anatomii, możemy zlokalizować problemy, zanim się pojawią lub zlokalizować je dokładnie i holistycznie, jeśli objawy już są. Zatem wykrycie problemu w subtelnych płaszczyznach zachęca do holistycznego rozwiązania go. Więc jeśli jesteśmy w stanie naprawić problem w strukturach subtelnych, to subtelny system może pokazać to rozwiązanie naszemu ciału – subtelnemu i fizycznemu. co ciekawe, ludzie znają te idee od tysięcy lat, teraz nadszedł czas by je bardziej wykorzystać. 

FIZYKA KWANTOWA A UZDRAWIANIE

Wydaje się nam czasem, że metody uzdrawiania problemu to takie tam czary czary, a to elementy fizyki klasycznej i kwantowej.

Kwant to najmniejsza jednostka, która mierzy coś fizycznego. Cząstki subatomowe to te, które tworzą atom. Mechanika kwantowa to nauka i wykorzystanie tych małych cząstek, zaś teoria kwantowa to próba zrozumienia jak działają. 

Profesor ze Stanford Dr William Tiller jest badaczem, fizykiem i ekspertem od subtelnej energii. Jego badania doprowadziły do wniosków, że:

  • Subtelne energie są manifestowane przez ludzi, co ujawniły eksperymenty, które pokazują, że mogą zwiększać rozmiary i liczbę elektronów;
  • Człowiek może kierować przepływami tej energii za pomocą INTENCJI.
  • Interakcja umysł-elektron jest skuteczna nawet na dużą odległość.

Subtelne energie podlegają innym prawom niż energie fizyczne i promieniują swoją energią w wyjątkowy sposób. Płyną w dół od najwyższego, co Triller nazywa “boskością”. 

Subtelne energie schodzą w dół przez swoiste domeny. Gdy przechodzą do następnej to się dostosowują, ale również wydają polecenia. Praw na każdy poziomie różnią się, ponieważ energie te stają się bardziej gęste.

Poziomy subtelnej energii wg Tillera od najbardziej do najmniej gęstego to:

  • Fizyczny 
  • Eteryczny (zwany bioplazmiczny/ przedfizyczny/ zbiornik energii)
  • Astralny
  • Trzy poziomy umysłu:
    • Instynktowny
    • Intelektualny 
    • Duchowym 
  • Duchowy
  • Boski. 

Wg Tillera eteryczna subtelna energia penetruje wszystkie poziomy materialnej egzystencji i zgodnie z zasadą biegunowości tworzy atomy i cząstki, by by stworzyć materię.  

PSYCHOSOMATYKA A CIAŁO

PSYCHE = nasza psychika, SOMA= nasze ciało.

Gdzieś na przestrzeni stuleci “zagubiono” człowieka jako całość. Podzielono na fizyczność czyli ciało i psychiczność czyli nasza psychika. Podziały poszły dalej i oddzielano naszą duszę od ciałal. Serce od umysłu. Do tego zaczęło się wartościowanie, co ważniejsze. 

A przecież człowiek (czyli ja czy Ty) to całość. JEDNOŚĆ. Nie da się podzielić w realu, teoretycznie tak, praktycznie to zestaw tzw. naczyń połączonych. czasem przyczyn szukamy tam gdzie boli ciało lub duszę, ale przyczyna pierwotna może być w innym miejscu. W miejscu bólu jest np. tylko kompensacja. HOLISTYCZNE podejście to uznanie, szacunek i pokora, że wszystko jest ważne na równi, że najważniejsza jest RÓWNOWAGA, harmonia. Zharmonizowany Cud – ciało, umysł i dusza – to nasz zasób, który nas wspiera, gdy spotkają nas trudy życiowe lub choroby. 

Czym są choroby psychosomatyczne?

Termin ten pojawił się już w XIX wieku, ale dopiero początek XX wieku był okresem większego zainteresowania tymi zaburzeniami.

Charakteryzują się m.in. powtarzającymi objawami somatyczne (fizyczne), które mimo stosowania różnych klasycznych metod nie dają ulgi. Cytując literaturę naukową, według Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób, u osób cierpiących na omawianą dolegliwość, pojawiają się takie dolegliwości jak:

  • Skargi somatyczne sugerujące poważną chorobę fizyczną przy braku stwierdzanych zaburzeń usprawiedliwiających te skargi np. uporczywe bóle, uczucie swędzenia, mdłości itp.
  • Czynniki psychologiczne i konflikty emocjonalne, które pozostają, jak się wydaje, w związku z wystąpieniem, zaostrzeniem i podtrzymywaniem zaburzenia.
  • Osoba, która nie ma kontroli nad objawami somatycznymi, nadmiernie koncentruje się na sprawach zdrowia.

Przyczyny powstawania zaburzeń psychosomatycznych.

Przyczyn może być wiele, na różnych poziomach. Medyczna wskazują m. in. na możliwe czynniki biologiczne – dysfunkcje ośrodkowego układu nerwowego, czy jak w przypadku zaburzeń somatyzacyjnych – skłonności rodzinne.

Teorie psychologiczne z kolei wskazują m.in. na mechanizmy obronne, które wywołują objawy somatyczne, aby zneutralizować lęk spowodowany nieuświadomionym konfliktem czy niepokój, który jest manifestowany przez objawy fizyczne w sposób akceptowany. Ważne i niewątpliwe, że do zaburzeń tych przyczynia się również długotrwały stres. Coraz częściej “doceniany”, aby uznać, że nasze trudne przeżycia i współczesne tempo życia nie są obojętne dla nas.

Jeśli dokucza nam stres, objawy somatyczne to najczęściej spadek odporności, częste przeziębienia, bezsenność, a nawet kołatanie serca lub niespodziewane omdlenia, ale nie tylko. 

Już w 1967 roku psychiatrzy Thomas Holmes i Richard Rahe zbadali, że stres jest czynnikiem, który skutkuje po pewnym czasie jakąś ciężką chorobą. Dziś już nie jest tajemnicą, że wiele dolegliwości ma podłoże psychosomatyczne. Psyche-psychika i Soma-ciało to jedno naczynie połączone. W zdrowym ciele zdrowy duch i odwrotnie. 

Alexander Lowen, światowej sławy psychiatra i psychoterapueta, twórca analizy bioenergetycznej uczeń Wilhelma Reicha, przez 60 lat praktykował bioenergetyczną analizę propagując całościowe, psychosomatyczne rozumienia człowieka. Głęboko wierzył, że odzyskując kontakt z ciałem, odzyskujemy siebie. Według jego teorii w naszym ciele, tak jak w słojach drzewa zapisana jest nasza historia, historia naszego życia. Dzięki temu z ciała możemy odczytać nasze przeżycia, przeciążające nas doświadczenia i co ważne dzięki pracy z ciałem możemy przywrócić wewnętrzną równowagę. Praca metodą Lowen’a polega przede wszystkim na przywróceniu biologicznych zachowań takich jak płacz, krzyk, rozluźnienie i oddech od brzucha, puszczenie ramion itp., które wcześniej z jakiś nieuświadomionych nam powodów zostały stłumione. Ale stłumione nie bez powodów, że ciało wybrano taki mechanizm obronny. Podstawową formą tej terapii jest system ćwiczeń, których zadaniem jest dotarcie do nieświadomych psychicznych przeżyć i treści, które zostały skumulowane i zapisane w ciele w postaci chronicznych napięć i blokad.

Reich Wilchem (ur. 1897) psychiatra, psychoanalityk i seksuolog, współpracownik Sigmunda Freuda; Większość współczesnych psychoterapii, począwszy od bioenergetyce, skończywszy na czakroterapii, czerpie swe inspiracje z jego odkryć. Reich był przekonany o jedności ludzkiego ciała i psychiki (co w tamtych czasach było oczywiste)i. Funkcje tego układu są zaburzane przez kulturowe tłumienie popędów libidinalnych człowieka. 

cdn.

SIŁA ŻYCIOWA A ŻYCIE

Od niepamiętnych czasów mędrcy i mistycy Wschodu, ale też ludzie w każdym krańcu świata, poszukiwali siły życiowej, czyli takiej energii, która sprawia, że wszyscy istniejemy/żyjemy. Wierzyli bowiem, że gdy odnajdzie się tę energię, można będzie m.in. przy jej pomocy przedłużać życie, czego finalnym efektem będzie osiągnięcie nieśmiertelności fizycznej. Taoiści w Chinach nazywali ją energią chi albo ki i znali specyficzne ćwiczenia służące jej gromadzeniu. Znamy je dzisiaj pod nazwą tai chi. W Indiach nazywano ją energią kundalini, którą wyobrażano sobie pod postacią węża spoczywającego u podstawy kręgosłupa. Wierzono, że kiedy pobudzi się tego węża/energię i skieruje go w górę kręgosłupa, można będzie osiągać wyższe stopnie duchowego wglądu, a przy okazji dłużej żyć. Nazywano ją praną lub shakti

Również na Zachodzie poszukiwano siły życiowej. W piwnicznych laboratoriach alchemicy sporządzali dziwaczne mikstury, w nadziei na odnalezienie eliksiru życia. Kabaliści szukali tajemnych zaklęć magicznych, które by mogły obudzić zmarłego. Okultyści pisali o “świetle astralnym” przenoszącym życie. Twórca homeopatii, Paracelsus, nazywał tę energię munia. Mesmer (Poprzednik Freuda), nazywał tą energię magnetyzmem zwierzęcym, dzięki któremu posługiwał się hipnozą w leczeniu ludzi. Karl von Reichenbach nazywał ją siłą odyczną (Od). Od miało być rodzajem mocy, przypominającej magnetyzm lub elektryczność, obecnej we wszystkich zjawiskach Wszechświata. Reichenbach odkryła promieniowanie wysyłane przez istoty ludzkie, zwierzęta, rośliny, metale i kryształy. Galvani (pionier elektryki), nazwa tą energię “siła życiowa”. Nazwa ta zakorzeniła się w naszym języku. W XX wieku Wilhelm Reich (uczeń Freuda), twierdził że odkrył fizyczne właściwości tej energii i potrafi gromadzić ją z przestrzeni. 

Wg mnie, nie ważne jak ją nazwiemy, bo ta niezwykła energia ma unikalne walory m.in. uzdrawiania i używana jest w terapiach dot. natury fizycznej, urazów energetycznych lub karmicznych, które blokują swobodny dostęp do siły i kreatywności, które są naszym naturalnym zasobem. 

Ciekawe jest to, że dla wielu kultur na świecie, społeczności, w przeróżnych zakątkach świata człowiek nawiązuje do tego samego. 

DZIEDZICZENIE EPIGENETYCZNE – dziedziczenie traum

Ludzie już dawno zaobserwowali, że pewne schematy zachowań się powtarzają w jakiejś rodzinie. Osoby czują, że coś nimi kieruje, jakby poza nimi. Przeżywane emocje związane z jakąś sytuacją są nieadekwatne do zdarzenia lub emocje np. lęk wyzwalane są niejako bez jakiegoś konkretnego zdarzenia. Tak było przez tysiąclecia, wierzono w dziedziczenie traum choć, ale wielu uważało, że to tylko wierzenia bez pokrycia naukowego.

Nauka zaczęła się temu przyglądać i m.in. zaobserwowane różnice biologiczne na poziomie międzypokoleniowym świadczą o tym, że trauma może być przekazywana w sposób epigenetyczny. Ponieważ środowisko wpływa na epigenom dziecka w trakcie jego życia, trudno jest odróżnić, które zmiany zostały nabyte, a które odziedziczone po przodkach.

Epigenetyka jest nauką zajmującą się dziedziczeniem pozagenowym – zmianami ekspresji genów, które nie są związane ze zmianami w sekwencji DNA.

Wymyślenie tego terminu przypisuje się Conradowi H. Waddingtonowi (brytyjsk biolog rozwojowy , paleontolog, genetyk, embriolog i filozof), który w swojej pracy z 1939 użył terminu „epigenetyczny” tłumacząc, dlaczego komórki embrionalne różnicują się w zupełnie odmienne tkanki, mimo że posiadają identyczny materiał genetyczny.

Trauma międzypokoleniowa to pojęcie z zakresu psychologii opisujące zjawisko przekazywania dzieciom urazów psychicznych rodziców. Badania w tym obszarze wyjaśniają, w jaki sposób czynniki środowiskowe wpływają na ekspresję genów. Zagadnienie traumy międzypokoleniowej pokazuje, że stan naszej psychiki może wpływać na biologiczną aktywność komórek w całym organizmie i istnieją  istnieją mechanizmy, które powodują, że zmiany te podlegają dziedziczeniu.

Kerry Ressler, neurobiolog i psychiatra z Emory University w Atlancie w stanie Georgia, w swoich badaniach zainteresował się dziedziczeniem epigenetycznym po pracy z biednymi ludźmi mieszkającymi w centrach miast, gdzie cykle narkomanii, chorób neuropsychiatrycznych i innych problemów często powracają u rodziców i ich dzieci. „Istnieje wiele anegdot sugerujących, że istnieje międzypokoleniowe przeniesienie ryzyka i że trudno jest przerwać to błędne koło”.

Prof. dr hab. med. Jadwigą Jośko-Ochojską, kierownik Katedry i Zakładu Medycyny i Epidemiologii Środowiskowej SUM w Katowicach, mówi co otrzymujemy w spadku po przodkach: “Oprócz genów dziedziczymy także pozagenowo pamięć o lęku, różne zaburzenia psychiczne lub skłonność do chorób somatycznych. Szkodliwe czynniki: stres, agresja, lęk, trauma, toksyny, leki, dieta itp., odciskają się piętnem na następnych pokoleniach. Przeżycia naszych przodków pozostawiają w nas ślady”. 

Trauma w rodzinie jest tematem tabu szczególnie, kiedy doszło przekroczenia norm etycznych,  moralnych, a członkowie rodziny wstydzą się tych zdarzeń (alkoholizm, gwałt, molestowanie, przemoc domowa, kradzieże, łapówki, aborcje, zabójstwo itd.). Temat tabu to również to, że osoby po przeżyciu traumy cierpią na zespół stresu pourazowego PTSD i nie chcą wracać do trudnych wspomnień. Lecz to nie zmienia faktu, że te przeżycia wepchnięte w naszą podświadomość, nadal w nas “żyją”, ponieważ pamięć emocji jest bardzo silna. Przechowywana przez lata w naszym mózgu i jak się okazuje przekazujemy ją następnym pokoleniom. Tyle tylko, że osoby w następnych pokoleniach, nie znając historii rodziny, nie potrafią sobie wytłumaczyć swoich lęków i niezrozumiałych zachowań, blokad działania. Często czują się w tych odczuciach pogubieni i obwiniają siebie za swoje odczucia. To ich często powstrzymuje przed nawiązaniem fajnych relacji, realizowaniem marzeń, podejmowaniem odważnych wyzwań życiowych, odczuwaniem radości, lekkości etc. 

UZDRAWIANIE DUCHOWE 

Uzdrawianie duchowe (inaczej niż alopatyczne, homeopatyczne, chiropraktyczne itp.) opiera się na zdolności uzdrowiciela do skierowania uzdrawiającej energii bezpośrednio do uzdrawianego i jego własnych zdolności do samouzdrawiania.

Rolą uzdrowiciela jest wstawić się za swoim klientem i działać w jego imieniu, gdy procesy odnowy zostaną zakłócone, a zdrowie ulega zaburzeniom. Uzdrowiciel tu działa jak pośrednik przywracając równowagę i harmonię na płaszczyźnie fizycznej (to wpływa na zdrowie) oraz bardziej subtelnej płaszczyźnie energii i świadomości.    

Duchowy uzdrowiciel wie, że w tym jest coś więcej niż tylko usunięcie fizycznych objawów i przywrócenie zdrowia fizycznego, że tu chodzi o przywrócenie równowagi oraz harmonii. Potrzebne tu jest zapewnienie człowiekowi harmonii wewnętrznej i zewnętrznej. Cel uzdrawiania duchowego to doskonały stan zdrowia na poziomie cielesnym i duchowym. To nie przychodzi zawsze łatwo, dlatego to jest proces ciągły. Człowiek podąża albo ku zdrowiu albo ku chorobie. A głębiej albo ruch ku życiu albo ku śmierci. I tu klu tego procesu, to wzięcie ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA WŁASNE ŻYCIE/ZDROWIE. To klient ma mieć wolę uzdrowienia siebie, a nie tylko uzdrowiciel i powinien aktywnie, a nie biernie uczestniczyć w procesie uzdrawiania.  

Mamy moc samouzdrawiania, zatem terapeuta jest tu jakby tylko przypominaczem. Prowadzi, wpiera na drodze do uzdrowienia. 

Uzdrowiciel uznaje 4 płaszczyzny, zarówno płaszczyznę fizyczną jak i płaszczyznę subtelną, jako całość:

  • płaszczyzna duchowa – poziom świadomości transcendentalnej,
  • płaszczyzna ludzka – płaszczyzna mentalna – poziom nieskończonej świadomości,
  • płaszczyzna emocjonalna – sfera uczuć i emocji,
  • płaszczyzna ciała i materii – poziom fizyczny. 

Podziałów, sformułowań jest wiele, są one do siebie podobne lub uzupełniają się.

Uzdrawiająca energia jest tak potężna, że gdy nią emanujesz, może cię swobodnie przenieść w stan transcendencj. W tym stanie znikają wszelkie trudności w ciele i psychice, A ty możesz się cieszyć przyjemnością, radością, miłością, które ofiaruje Ci Wszechświat. Ten stan nazywany jest błogostanem

Transcendencja (z łac. transcendens – przekraczający) – “Istnienie poza granicami bytu lub poza granicami ludzkiego poznania”. Transcendentny to inaczej wymykający się zwykłemu ludzkiemu doświadczeniu, wykraczający poza zasięg ludzkiego poznania przy pomocy podstawowych pięciu zmysłów; niepoznawalny przy użyciu dostępnych środków naukowych. W filozofii termin „transcendencja” oznacza porzucenie fizycznego bytu (najczęściej ciała), na rzecz poznania rzeczywistości duchowo, pozazmysłowo. Termin ten został spopularyzowany przez oświeceniowego filozofa Immanuela Kanta. Byt transcendentalny pokonuje ograniczenia natury fizycznej i materialnej, a jego egzystencja staje się całkowicie od owych ograniczeń niezależna. Metafizyka jest dziedziną zbliżoną do omawianego terminu.

POZIOMY ŚWIADOMOŚCI 

Świadomość ludzka to 3 płaszczyzny:

  • Świadomość – utożsamiana z naszą tożsamością, osobowością, charakterem,
  • Podświadomość – utożsamiana z naszą mroczną stroną duszy, przekonaniami,
  • Nadświadomość z duchowością, lepsza stroną osobowości, Wyższe Ja, Dusza.

Komunikacja pomiędzy poziomami – umysł świadomy nie ma bezpośredniej możliwości komunikacji z nadświadomością, ale może komunikować się poprzez podświadomość, która jest zdolna przesłać komunikaty. Lecz by to było możliwe, podświadomość musi być na tyle oczyszczona z negatywnych programów/wzorców/wdruków, by “czuła się bezpiecznie” i widziała korzyści z komunikacji z nadświadomością.

To swoiste naczynia połączone działające w ciągłej korelacji i współpracy. By wykorzystać moc podświadomości, koniecznym jest nauczyć się pracować z każdym z tych poziomów umysłu, bo dopiero ich synergia i harmonijna praca sprawia, że wykorzystujemy w pełni swój fizyczny, umysłowy i duchowy potencjał. 

Świadomość, umożliwia funkcjonowanie w świecie ludzkim. Komunikuje się z innymi. Zbiera świadome informacje z otoczenia. Robi to jednak w ograniczony sposób, gdyż może jedynie rejestrować kilka elementów rzeczywistości jednocześnie. Na tym poziomie kreujemy siebie, swoje postawy, zmieniamy osobowość, decydujemy co chcemy robić, podejmujemy decyzje, co przyjmujemy, a co odrzucamy. Posiada wolną wolę. Potrafimy oceniać i porównywać. Jest praktycznie pozbawiona pamięci. Działa w teraźniejszości. Nie ma przyzwyczajeń. Reagując korzysta z programów podświadomości. Nie odczuwa. Natomiast potrafi myśleć logicznie, rozwiązywać zadania, określać i nazywać przedmioty. Działa czasie. Rozróżnia przeszłość, przyszłość i teraźniejszość nadając im znaczenie.

Podświadomość to część ludzkiej psychiki, w której zgromadzone są treści nieuświadamiane sobie w danej chwili przez człowieka. Podświadomość to taki swoisty magazyn, w którym ulokowane są rozmaite doświadczane. Nie ma własnej woli. Nie ocenia. Nie analizuje. Działa wg tego, czego została nauczona. 

F.Long (pierwszy propagator Huny w zachodnim świecie) przyrównał system pamięci do sieci pajęczej, po której porusza się podświadomość, a wszystkie zdarzenia są jak muchy – jedne większe, inne mniejsze, jedne są ciężkie inne lekkie, jednak wszystkie są w tej samej sieci. 

Podświadomość to potężny magazyn pamięci, który zapamiętuje wszystkie nasze doświadczenia, wspomnienia, przeżycia, uczucia i emocje z nimi związane. Jest odpowiedzialna za odczuwanie – fizyczne i emocjonalne. Dzięki niej czujemy radość, podniecenie, strach, ból, łaskotanie. Uczucia są zależne od programów jakie posiada.

Baza naszych przyzwyczajeń, nawyków, programów, przekonań, które zostały w niej zakodowane/zapisane. I uwaga nie tylko z naszych przeżyć, przeprowadzonych rozmowach, sposobie wychowania, kulturze itp., ale ma również swoje źródło w obejrzanych filmach, przeczytanych książkach etc. Podświadomość boi się zmian, czuje się bezpiecznie w programach (przekonaniach), które dobrze zna, nawet jeśli są niekorzystne.

To centrum dowodzenia. Odpowiada za wszystkie podstawowe procesy zachodzące w ciele. Kontroluje bicie serca, mięśnie, organy, oddech itp. A ucząc się korzystamy ze świadomości, ale gdy coś zostanie w pełni opanowane przechodzi pod kontrolę podświadomości.

Podświadomość funkcjonuje w nierozerwalny sposób razem ze świadomością – świadomość pozwala nam bowiem podejmować różnorodne decyzje czy myśleć o tym, o czym chcemy w danej chwili. Podświadomość z kolei – całkowicie bez naszej wiedzy – wpływa w tym czasie na nasze zachowanie. 

Po co wpływać na podświadomość?

Podświadomość można traktować jako swego rodzaju programator ludzkiego umysłu. Do podświadomości dotrzeć nie jest łatwo (np. poprzez Afirmacje, hipnoza, test mięśniowy). W niej znajdują się treści – szczególnie te o nieprzyjemnym charakterze, zatem mogą być źródłem występowania różnych zaburzeń psychicznych, m.in. zaburzeń lękowych. Odnalezienie powodów w podświadomości może stać się podłożem do procesu psychoterapii, której celem będzie przepracowanie trudnych zdarzeń z  przeszłości.

Podświadomością zainteresował się głęboko Joseph Murphy (autor “Potęga podświadomości”).  

Podświadomość wpływa na nasze zachowania, stąd zainteresowania nią specjaliści od marketingu. Bo np. odpowiednie ułożenie towarów na sklepowej półce wpływa na to, co dokładnie kupimy. Można to w zasadzie traktować jako pewną manipulację naszymi zachowaniami i dlatego warto zainteresować się swoją podświadomością. Choć nie możemy sobie w pełni uświadomić jej istnienia, to jednak na naszą podświadomość możemy wpływać i to tak, aby nasze codzienne funkcjonowanie było po prostu coraz lepsze. Dawało lekkość, radość, poczucie spełnienia, miłości etc. 

Nadświadomość to wyższa, duchowa natura umysłu łącząca umysł z wyższą energią umożliwiającą doznawanie oświecenia, oczyszczenia, inspiracji, przewodnictwa, wyższych wibracji duchowych. Jest źródłem inspiracji w tworzeniu czegoś wyjątkowego, jest czysta, pozbawiona negatywnych energii (np.: lęk, obawa, smutek itd.). Z niej pochodzą komunikaty niezależne od naszej woli, doświadczeń życiowych. Nazywana jest głosem intuicji, który nas prowadzi przez życie, daje nam wskazówki, znaki, ostrzeżenia. 

Komunikaty z podświadomości popierane są uczuciami lęku, niepokoju, zdenerwowania, żądzy oraz innymi negatywnymi odczuciami, natomiast komunikatom z nadświadomości towarzyszy uczucie błogości, spokoju,  są jasne, dają poczucie bezpieczeństwa, pewność,  że jesteśmy na właściwej drodze.

Świadomość, podświadomość i nadświadomość tworzą razem JAŹŃ, którą jesteśmy.

POLE INFORMACYJNE

Energetyczna „baza danych”/ pole informacyjne/ matryca (nazywana również Kronikami Akaszy), zawiera informacje wibracyjne o każdej Duszy i jej ścieżce, od samego początku jej oddzielenia od Boskiego Źródła. To pole pamięci wszechświata, z którego można czerpać wspomnienia należące do wszystkich ludzi żyjących na Ziemi. Zawiera zapisy, które mówią o nas wszystko: kim jesteśmy, jacy jesteśmy, jakie życie już przeżyliśmy i w jakich rolach, dlaczego tu teraz jesteśmy, w jakim celu, jakie jest zadanie dla tego wcielenia, co nas interesuje, co powinniśmy zrobić i na co zwracać uwagę i wiele więcej.

Albert Einstein próbował znaleźć naukowy dowód istnienia jednolitego pola. Wierzył, że między najmniejszymi cząsteczkami i atomami istnieje przestrzeń, którą nazwał czterowymiarowym kontinuum czasoprzestrzennym. Nie udało mu się ukończyć badań, ale dziś naukowcy już poznali, że ta przestrzeń nie jest pusta, a jest siecią lub łączącym wszystko polem informacyjnym oplatającym każdy atom. Jest jedno pole informacyjne, które łączy wszystko – Pole Akaszy. Zbiorowa pamięć Wszechświata, która wchodzi w interakcję z materią na wszystkich poziomach. 

Gregg Braden (amerykański pisarz w tematyce New Age, medytacji oraz duchowości, w odniesieniu do zdobyczy naukowych) pisze w swojej książce “Przebudzenie Mocy Współczesnego Boga: “W latach 1993-2000 naukowcy udokumentowali istnienie pola energii, które opisane jest na trzy sposoby. Pole to znajduje się wszędzie przez cały czas. Istnieje ono od samego początku (…). Pole odznacza się inteligencją: odpowiada na bardzo specyficzne cechy ludzkich emocji. Przenosi ono wszystko, co mamy wewnątrz siebie, do świata poza naszym ciałem.”

“Niedawne odkrycia fizyki pokazują, że pole Akaszy jest rzeczywiste. Składa się ono z morza fluktuujących energii i informacji, z których powstają wszelkie byty, począwszy od atomów i galaktyk, gwiazd i planet, żywych istot i nawet świadomości. To pole to bank pamięci całego wszechświata, od początku do dziś. Jest w nim zapis wszystkiego, co kiedykolwiek zdarzyło się na ziemi i w kosmosie, i odnosi to do wszystkiego, co ma jeszcze nadejść.”
– Ervin Laszlo – „ Science and The Akashic Field”

MEDYTACJE

Naukowe spojrzenie na medytację: Często medytacja kojarzy się z beztroskim trwaniem w pozycji lotosu lub kolejną modą. Lecz praktyka ta zyskuje na popularności, ze względu na niezaprzeczalne korzyści zdrowotne, jakie za sobą niesie. Efekty regularnej medytacji potwierdzają liczne badania naukowe.

Badania naukowe potwierdzają, że osoby medytujące i praktykujące uważność mają większą ilość istoty szarej w kilku obszarach mózgu: korze przedczołowej, która odpowiada m.in. za kontrolę uwagi i „rozsądne zachowania“ oraz w odpowiedzialnym za pamięć hipokampie oraz wyspie, czyli źródle naszych emocji i empatii (niektórzy naukowcy twierdzą nawet, że to tam znajduje się ośrodek naszego sumienia).

Grupa Sary Lazar przeprowadziła doświadczenia na Uniwersytecie w Michigan, które wykazały, że kurs medytacji/uważności powoduje wzrost istoty szarej w tylnej korze obręczy – obszarze związanym z występowaniem depresji i bólem oraz w połączeniu skroniowo-ciemieniowym – istotnym dla funkcjonowania naszego umysłu. Struktura ta jest ważna dla świadomego odczuwania przestrzennej jedności ciała i jaźni. Połączenie skroniowo-ciemieniowe związane jest także z poznaniem społecznym – teorią umysłu, czyli wnioskowaniem o marzeniach, intencjach i celach innych. Zmiany zaobserwowano także w móżdżku i pniu mózgu.

  • CIŚNIENEI KRWI: Przegląd literatury naukowej przeprowadzony przez naukowców z Uniwersytetu Kentucky i opublikowany w 2008 roku wykazał, że hipotensyjne działanie medytacji jest potwierdzone naukowo – ustalono, że regularna medytacja obniża ciśnienie skurczowe krwi.
  • STARZENIE SIĘ KOMÓREK: Badanie przeprowadzone przez naukowców z University of California w 2010 roku pokazało, że medytacja ma pozytywny wpływ na hamowanie procesu starzenia się komórek.
  • STARZENIE SIĘ MÓZGU: Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles sprawdzili, że systematyczne praktykowanie medytacji przez wiele lat ma wpływ na spowolnienie procesu starzenia się mózgu. I tak m.in. mózgi osób medytujących byly o ok. 7,5 roku młodsze od mózgów osób niemedytujących.
  • DNA: Zespół naukowców z  Uniwersytetu  Coventry w Wielkiej Brytanii opublikował pracę przeglądową wyjaśniającą, w jaki sposób różne techniki relaksacyjne, wpływają na łagodzenie stresu na poziomie komórkowym. Publikacja ukazała się w 2017 roku w czasopiśmie Frontiers in Immunology. Podczas stresu mechanizm „walcz lub uciekaj” pobudza produkcję czynnika NF-κB, który aktywuje produkcję cytokin powodujących powstawanie procesów zapalnych. Wyniki badań pokazały, że osoby, które regularnie praktykują techniki relaksacyjne, wykazują znaczne zmniejszenie produkcji czynnika i związanych z nimi cytokin – a to prowadzi do zmniejszenia oraz odwrócenia ekspresji genów prozapalnych.
  • BÓL: Grupa naukowców z Wake Forest School of Medicine w USA w 2016r. opublikowała pracę nt. wpływu medytacji na poziom odczuwanego przez ludzi bólu. Wyniki opublikowane w czasopiśmie Journal of Neuroscience wykazały, że cztery dni medytacji po dwadzieścia minut dziennie wystarczyły, by uczestnicy eksperymentu odczuwali ból w mniejszym stopniu niż wcześniej.

HISTORIA I “HISTORYCZNOŚĆ”

Od zarania dziejów ludzie poszukiwali metod uzdrawiania, zgłębiali je mimo braku mikroskopów, urządzeń badawczych etc. I wiele metod opisanych jest lub jest o nich wzmianka w wielu księgach w odległych zakątkach Świata. Wielu z nas używa metod uzdrawiania nieświadomie. 

Wiele technik, metod dotąd niezbadanych przez współczesną naukę nazywane jest uzdrowieniem duchowym lecz ja głęboko wierzę, że prędzej czy później nowocześniejsze badania i urządzenia potwierdzą ich moc. Np. meridiany, czyli kanały energetyczne, uznawane w medycynie chińskiej od tysięcy lat dopiero stosunkowo niedawno uznane przez naukę.   

Energia i świadomość niezbędne do duchowego uzdrawiania emanują się przez ciało. Uniwersalna Świadomość daje oferuje je wszystkim, którzy są na nie wyczuleni i proszą o nie  otwartym sercem. Energia i świadomość to dwie potężne siły, które możemy sami wykorzystać w naszym uzdrawianiu. 

W księdze Bhagawadgita (jedna ze świętych ksiąg hinduizmu III/II wiek p.n.e.) zapisane jest, że “nieśmiertelny duch (Uniwersalna Świadomość)… wszędzie są jego jego dłonie i jego stopy, ma wszędzie oczy, które widzą, głowy które myślą, i usta, które przemawiają, nasłuchuje wszędzie; zamieszkuje wszystkie światy i odkrywa je wszystkie”. 

 

 

Źródło:

  • “Współtworzenie zmiany. Skuteczne techniki terapii dynamicznej” – Frederickson Jon
  • “Kod emocji” – Dr Bradley Nelson
  • “Biblia energetycznej anatomii człowieka” Cyndi Dale
  • https://www.medicover.pl/zdrowie/psychiczne/zaburzenia-psychosomatyczne/
  • Bilikiewicz A. (red.) Psychiatria. Podręcznik dla studentów medycyny, PZWL, Warszawa 2007;
  • Czabała J.Cz. Podstawowe zaburzenia psychiczne w: Strelau J. (red.) Psychologia, Podręcznik akademicki, GWP, Gdańsk 2002;
  • Siwiak-Kobayashi Maria, Zaburzenia występujące pod postacią somatyczną (somatoformiczne) w: Bilikiewicz A. i in. red., Psychiatria kliniczna, Med Urban &Partners, Wrocław 2002;
  • Klasyfikacja zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania w ICD-10. Opisy kliniczne i wskazówki diagnostyczne. „Vesalius”, Kraków, Warszawa 2000, Zyski i S-ka, Poznań 2003;
  • “Skuteczne techniki holistycznego uzdrawiania” Keith Sherwood